niedziela, 21 lipca 2013

Trzy lata "Świata Języków Obcych"

Ponad trzy lata temu, czyli 11 lipca 2010 roku napisałem pierwszy post na "Świecie Języków Obcych", w którym nieśmiało wyłożyłem powody jego powstania oraz cele, jakie sobie w związku z tym postawiłem. Od tego czasu na stronie zrobił się niemały tłok - pojawiło się na nim łącznie 77 artykułów rozrzuconych bezładnie na przestrzeni blogowej, w której osoba wchodząca na stronę po raz pierwszy może mieć ogromny problem z poruszaniem się. Dlatego też postanowiłem w trzecią rocznicę powstania tej strony uporządkować nieco jej zawartość, określić pewne zasady, na jakich będzie ona funkcjonować w przyszłości oraz założyć długo oczekiwane konto na Facebooku, z którym dla ewentualnych subskrybentów wiążą się dodatkowe korzyści.

Spis treści
Po pierwsze, na stronie pojawił się "Spis treści", dzięki któremu bez problemu można szybko uzyskać dostęp do najciekawszych artykułów na blogu. Będzie tu można w błyskawicznym czasie znaleźć i  przeczytać jeszcze raz o moim zarzuconym projekcie nauki języka czeskiego, o postach opisujących serię zmagań językowych w czasach licealnych oraz odnaleźć ciekawe artykuły, które teraz leżą zapomniane gdzieś na dnie strony. Na razie jest on umieszczony u góry, co wygląda troszkę koślawo, ale postaram się to w przyszłości zmienić, żeby nie raziło estetycznych doznań czytelników.

Profil na Facebooku
Tak, w końcu, po 19 miesiącach od chwili, kiedy to zapowiedziałem postanowiłem założyć profil bloga na Facebooku. Wszystkim czytelnikom polecam profil polubić, bo będą na nim zamieszczane liczne informacje, które z racji swojego charakteru nie zawsze mogą znaleźć się na blogu. Jeśli chcesz być na bieżąco informowany o nowościach na stronie, od czasu do czasu przeczytać ciekawy artykuł z innych źródeł, na który się natknąłem, bądź zwyczajnie od czasu do czasu posłuchać muzyki w języku innym niż polski czy angielski, to właśnie tam będziesz miał taką możliwość.

Blogi, które obserwuję
Zasada wymiany linków jest prosta - jeśli ktoś pisze względnie poprawnie (tzn. używa znaków interpunkcyjnych, nie robi notorycznie błędów ortograficznych itp.) na temat języków obcych i zamieści link do "Świata języków obcych" u siebie może jednocześnie liczyć na odwzajemnienie tego gestu. Żeby jednak lista obserwowanych stron nie rozrosła się zbytnio i nie straciła swojej aktualności postanowiłem ostatnio zrobić na niej porządek i wyrzucić blogi, które nie były aktualizowane dłużej niż rok uznając je za nieaktywne. Z pewnymi wyjątkami oczywiście. Strony, jakie uznam za wartościowe bez względu na brak aktualizacji pozostawię na swoim miejscu, by służyły czytelnikom również wtedy, gdy sam autor już dawno o nich zapomniał. O tych ostatnich zresztą wspomnę już wkrótce, bo uważam, że w polskiej blogosferze są też inne strony traktujące o językach, które są warte uwagi.

Wpisy gościnne
Wpisy gościnne pojawiły się na "Świecie Języków Obcych" dwukrotnie. Pierwszy raz artykuł był o języku arabskim, za drugim razem przenieśliśmy się na Półwysep Iberyjski oraz do Ameryki Południowej, żeby poznać rozmaite dialekty języka hiszpańskiego. Nie będę miał nic przeciwko temu, aby wpisów tego rodzaju było więcej, tym bardziej, iż jeden człowiek nie może być specem od wszystkiego. O ile mogę dyskutować na wiele tematów związanych z różnymi aspektami języków obcych, o tyle nie mogę zakładać, że w kilkudziesięciu z nich kiedykolwiek będę się biegle wypowiadał. Jeśli więc masz konkretną wiedzę na jakiś temat, a przy tym potrafisz dobrze pisać, to z wielką chęcią będę gościł Twój artykuł na blogu.

To na razie tyle jeśli chodzi o trzecie urodziny bloga - jak widać, dokonała się pewna rewolucja i mam nadzieję, że tchnie ona nowego ducha w ten blog. Jeśli macie jeszcze jakieś pomysły, komentujcie. Jestem zawsze otwarty na nowe pomysły.

sobota, 6 lipca 2013

Języki regonalne Francji - bretoński

Przed trzema miesiącami mieliśmy okazję przeczytać na "Świecie Języków Obcych" o dialekcie alzackim - pierwszym z oficjalnie uznawanych języków regionalnych Francji. Uważając temat za niezwykle ciekawy z językoznawczego punktu widzenia postanowiłem go kontynuować. Dziś wybierzemy się więc kilkaset kilometrów na zachód, do magicznej krainy zwanej przez starożytnych Armoryką, natomiast obecnie Bretanią. To właśnie tam, podobnie jak  w komiksach o Asteriksie opierającym się Rzymianom, zachowała się niewielka populacja, która do dziś włada jedynym językiem celtyckim w kontynentalnej części Europy i próbuje zachować swoją odrębność kulturową w obrębie państwa francuskiego. 

Niegdyś języki celtyckie stanowiły jedną z najważniejszych grup w obrębie rodziny indoeuropejskie obejmując swoim zasięgiem niemal całą zachodnią Europę. Niestety historia okazała się dla nich niezwykle niemiłosierna - najpierw straciły swoje znaczenie w związku z ekspansją imperium rzymskiego, która zapoczątkowała trwający do dziś w Bretanii proces romanizacji. Później w czasach wędrówek ludów Celtowie musieli ustąpić germańskim najeźdźcom na wyspach brytyjskich. W efekcie języki celtyckie całkiem straciły na znaczeniu i  obecnie liczba osób mówiących w nich biegle wynosi około 1-2 milionów. Obecnie najbardziej żywym z tych języków zdaje się być walijski, który w 2011 uzyskał nawet status urzędowego w Walii. Status urzędowego języka posiada też irlandzki, aczkolwiek jego użycie w praktyce wygląda bardzo różnie. Nie ma czasu teraz na roztrząsanie tego tematu, ale jeśli ktoś jest zainteresowany tą tematyką polecam mu obejrzeć niezwykle ciekawy program "No Béarla" - prowadzący go Manchán Magan przemierza w kolejnych odcinkach swój ojczysty kraj i próbuje załatwiać codzienne sprawy używając wyłącznie irlandzkiego. Sam program uważam za niezwykle ciekawy i zmuszający do refleksji nad procesem globalizacji, który doprowadza do zanikania różnorodności kulturowej na świecie. Język szkocki (mam tu na myśli celtycki Gàidhlig, a nie Scots będący dialektem germańskim) znajduje się obecnie na granicy wymarcia. Manx i kornijski zdążyły natomiast już raz umrzeć i obecnie próbuje się te języki ożywić - wydaje się to temat niezwykle ciekawy, który warto będzie kiedyś poruszyć na łamach tego bloga. Jak na tym tle wygląda bretoński?

Na wstępie artykułu wspomniałem Asteriksa i dzielnych Galach przeciwstawiających się zapędom Rzymian mającym na celu przyłączenie Armoryki do imperium. Wbrew pozorom język bretoński nie jest bezpośrednim spadkobiercą celtyckich mieszkańców Galii, gdyż ci najpóźniej do końca IV wieku ulegli pełnej romanizacji. Historia jego powstania jest znacznie bardziej zawiła. Na przełomie IV/V wieku Rzym chylił się ku upadkowi, przez granice imperium przewijały się wojownicze plemiona germańskie, natomiast poszczególni cesarze mieli problem z utrzymaniem swoich wpływów nad Renem, w Galii, a później w samej Italii. Nawet jeśli mieli chęć obronić Brytanię przed zakusami barbarzyńców, to nie było ku temu żadnej możliwości; dlatego wyspa została pozostawiona na pastwę losu anglosaskich najeźdźców. Obawiający się o swój los celtyccy mieszkańcy postanowili więc wyemigrować na kontynent i w przeciągu następnych stuleci napłynęli do Armoryki, stając się tam najliczniejszą grupą etniczną i zmieniając tym samym jej nazwę na Bretania (bret. Breizh).Warto dodać, że ogromna liczba miejscowości posiada nazwy mające swoje odpowiedniki na wyspach brytyjskich takie jak Gwened (fr. Vannes) nawiązujące do walijskiego Gwynedd czy też znajdujący się na południowo-zachodnim krańcu półwyspu region Kernew (fr. Cornouaille) będący odpowiednikiem kornijskiego Kernow oznaczającego Kornwalię. Również pod względem lingwistycznym jest bretońskiemu najbliżej do walijskiego oraz kornijskiego, ale o tym trochę później.

Użytkownicy języka bretońskiego w Bretanii. Źródło: Ofis Publik ar Brezhoneg. http://www.opab-oplb.org
Przez wieki książęta bretońscy potrafili utrzymać w mniejszym lub większym stopniu niezależność od znacznie silniejszych sąsiadów. Tym niemniej na dworze bretońskim panowały języki romańskie i próżno szukać średniowiecznych dzieł w tamtejszej odmianie celtyckiego, który pozostał przede wszystkim mową niższych warstw. Dopiero od XV wieku możemy mówić o trwałym włączeniu Bretanii w granice państwa francuskiego. Postępująca w ciągu najbliższych stuleci romanizacja spowodowała, że obecnie językiem bretońskim włada ok. 200 000 osób, z czego znaczną większość stanowią osoby starsze, a UNESCO zamieściło go na liście języków poważnie zagrożonych wyginięciem. Podejmowane są w ostatnich latach próby przywrócenia blasku językowi bretońskiemu - w Bretanii wprowadzono jeden m.in. z najbardziej znanych programów szkół dwujęzycznych. Otwierane są kolejne szkoły Diwan, w których dzieci uczą się po bretońsku, w czym niektórzy widzą szansę na wskrzeszenie języka wśród młodych ludzi. Niestety na przeszkodzie ku temu stoi wiele czynników:

- bretoński jest podzielony na dwa dialekty tzw. KLT (skrót powstał od nazw trzech regionów, w których jest używany Kerne, Léon, Trégor) oraz Vannetais rozpowszechniony niegdyś szeroko w okolicach Vannes i mający najwięcej cech wspólnych z pobliskimi dialektami języka francuskiego. Siłą rzeczy więc standard bretoński trochę odbiega od tego, jak mówi się potocznie w niewielu tradycyjnych bretońskich domach. Dotyczy to zarówno pisowni jak i wymowy. W tej ostatniej można zauważyć znaczny wpływ języka francuskiego - dla osoby nie mającej nigdy do czynienia z językami romańskimi bretoński będzie brzmiał zapewne jak francuski dialekt, bo różnice fonetyczne między nimi z biegiem wieków się po prostu zatarły. Podobny proces ma miejsce w językach łużyckich na terenie Niemiec, ale o tym opowiemy sobie kiedy indziej. Jako przykład mówionego bretońskiego wybrałem krótki film pewnej młodzieżowej organizacji bretońskiej. Nie dlatego, że jest wybitnie ciekawy, ale przede wszystkim obfituje w dialogi i posiada francuskie napisy niezbędne do zrozumienia o czym mowa.


- bretoński zdaje się być zupełnie nieprzydatny i ciężko go zauważyć w sferze publicznej. Niestety jest to smutna prawda i wiele w tym winy ponosi polityka francuskiego rządu na przestrzeni ostatnich lat. Rząd francuski, jak wiadomo, nie ratyfikował Europejskiej Karty Języków Regionalnych i odmawia przyznania językowi bretońskiemu oficjalnego statusu w samej Bretanii. Nawet we wschodniej Bretanii można natknąć się bez problemu na dwujęzyczne drogowskazy, ale trzeba przyznać, że jest to jedna z najmniej potrzebnych form propagowania języka mniejszościowego. Trzeba jednak przyznać, że sytuacja uległa ostatnio znacznej poprawie. Można nawet oglądać audycje telewizyjne w języku bretońskim: http://bretagne.france3.fr/emissions/france-3-breizh

- bretoński jest inny. Niestety jest to spory mankament tego języka. Wspomniany trzy miesiące temu alzacki, czy też oksytański, o którym zamierzam napisać wkrótce są spokrewnione bardzo blisko z niemieckim oraz francuskim i stosunkowo łatwo się jest ich nauczyć jeżeli zna się inny język z tej samej grupy. Z bretońskim sytuacja ma się zdecydowanie inaczej. Wyuczenie się go do poziomu konwersacyjnego wymaga dość sporo zachodu i dla kogoś kto styka się po raz pierwszy w życiu z językami celtyckimi jest on całkowicie niezrozumiały oraz różni się od wszystkiego co dotychczas spotkał. Proponuję każdemu spróbować rozszyfrować to zdanie: Dieub ha par en o dellezegezh hag o gwirioù ez eo ganet an holl dud. Poell ha skiant zo dezho ha dleout a reont bevañ an eil gant egile en ur spered a genvreudeuriezh. Albo prostszy przykład - Ur yezh keltiek a orin eus an Enez Vreizh hag eus skourr ar yezhoù predenek eo ar brezhoneg. Cokolwiek wydaje się znajome?

Stare miasto w Vannes. Zdjęcie: Karol Cyprowski
To na razie tyle. Niestety nie czuję się na siłach, aby obecnie rozprawiać o gramatyce języka bretońskiego. Mimo iż jest ona niezwykle interesująca z językoznawczego punktu widzenia, bo różni się w niektórych aspektach znacznie od pozostałych języków indoeuropejskich, to nie miałem jak do tej pory czasu się z nią dokładnie zaznajomić. Gdyby jednak ktokolwiek miał coś ciekawego do dodania w komentarzach bądź miał pomysły na to, co jeszcze mogłoby się w tym artykule znaleźć to serdecznie zapraszam do ich wpisywania.

Podobne posty:
Języki regionalne Francji - alzacki
Język kaszubski - jedyny regionalny język w Polsce 
Afrikaans - krótki wstęp historyczno-kulturowy
O albańskim języku słów kilka
Język macedoński w praktyce